wtorek, 21 stycznia 2014

Serowo - malinowiec.



Ciasto:
# 1/2 kostki margaryny 
# 1/4 szklanki cukru
# 2 całe jajka 
# 1,5 szklanki mąki
# 1/4 szklanki mleka 
# 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia 


Wszystkie składniki wymieszać mikserem, wlać na patelkę i piec w 180 stopniach C, około 35-40 min.

Masa serowa:
# 500g półtłustego twarogu, 
# 250 g śmietanki 30%, 
# 7 czubatych łyżek cukru,
# 3 łyżki żelatyny, 

# 400g malin (mogą być mrożone), 

Mrożone maliny rozmrozić i odsączyć na sicie. 

Ser zmielić, śmietankę ubić na sztywno, wraz z cukrem dodać do sera, zmiksować. Żelatynę rozpuścić w 1/3 szklanki wrzątku. Lekko przestudzić, dodać do masy. 

1/3 masy serowej rozłożyć na spodzie. Ułożyć maliny, przykryć resztą masy serowej. Schłodzić. 
SMACZNEGO:).











czwartek, 2 stycznia 2014

Torcik Sylwestrowy by me :).

Ciasto:
# 3 i ½ szklanki mąk
i# 4 łyżeczki proszku do pieczenia
# 1 łyżeczka sody
# 1 i ½ szklanki cukru pudru
# 2 szklanki mleka
 2/szklanki oleju
# 2 jajka
# 2 łyżeczki ekstraktu pomarańczowego
Krem:
# 3 szklanki cukru pudru
# ½ szklanki masła
# łyżka mleka
# ½ łyżeczki olejku waniliowego

# żelki - misie

Ciasto:
W jednej misce zmieszaj suche składniki, w drugiej  „mokre” – wszystko lekko wymieszaj. Połącz składniki z obu misek. Masę przelej do tortownicy o średnicy 23 cm.  Piecz około 50 minut w temperaturze 180 stopni C.
Sprawdź patyczkiem czy ciasto jest już wypieczone.
Ciasto dostanie charakterystyczne „wybrzuszenie”. Jeśli chcesz możesz wyrównać  placek odcinając wierzch –„wybrzuszenie” (można je spożytkować do dekoracji, zjeść z masą :D lub po prostu wykorzystać jako „trzecią  warstwę tortu ” – nieco mniejszą).
Jeśli odcinasz wierzch i zjadasz jak ja :) :D ( podzieliłam się z mamą), placek następnie przetnij poprzecznie na pół. 
Krem:
Ubij masło z cukrem na kremową masę ( mikser na najwyższych obrotach). Wymieszaj mleko i olejek waniliowy. Dodaj do ubijanego masła i chwile miksuj dalej.
Gotową masę rozprowadź na spodzie i przykryj drugim plackiem. Wierzch i boki tortu także udekoruj masą. 
Na koniec na torcie poukładaj żelki – misie, według uznania ( ja użyłam także „pijanych misiów”).
Smacznego :).








Obserwatorzy

Łączna liczba wyświetleń